Long 4 Lashes opinie – test odżywki do rzęs

Cześć dziewczyny!

Znacie mnie tak długo, że nie muszę przypominać wam o moich kosmetycznych zainteresowaniach. Ale dla tych, którzy są tu dziś po raz pierwszy, zrobię wyjątek. Otóż musicie wiedzieć, że uwielbiam kupować kosmetyki, testować je i kolekcjonować. Myślicie pewnie, że przetestowałam już wszystko, co do przetestowania się nadawało. Ale zapomniałam o jednym, bardzo ważnym i ostatnio popularnym kosmetyku. Co mam na myśli? Odżywki do rzęs! A konkretnie Long 4 Lashes. Dlatego dziś recenzja tego produktu.

long 4 lashesMoim skromnym zdaniem, mam normalne rzęsy. Ale co to znaczy normalne? Dla mnie są to rzęsy nie dłuższe niż 0,7 mm, gęste (ale bez przesady) i w miarę ciemne (niestety, kolor rzęs to moja największa bolączka). Właściwie mogłabym nie robić nic z moimi rzęsami, ale… Dlatego że jestem 100% kobietą, która kocha kosmetyki i non stop je kupuje, postanowiłam wypróbować odżywkę do rzęs Long 4 Lashes. Bez problemu dostałam ją w osiedlowej drogerii i to w całkiem przystępnej cenie. Zanim opowiem o efektach i kuracji, słów kilka o wyglądzie odżywki do rzęs Long 4 Lashes.

Tak więc Long 4 Lashes zamknięta jest w dość sporym, kartonowym opakowaniu. Pudełko ozdobione jest złotymi kreskami; dopiero po jakimś czasie zorientowałam się, że to rzęsy! Z zewnątrz produkt prezentuje się całkiem dobrze, ale myślałam, że w środku będzie większa buteleczka z odżywką. Wprawdzie pojemność wynosi 3 ml; jednak butelka wydaje się taka maleńka. Na początku byłam przekonana, że nie wystarczy na całą kurację. Na szczęście udało się! Aha, dobrze, że w środku pudełka znajduje się ulotka, która dobrze wyjaśnia, jak stosować odżywkę do rzęs Long 4 Lashes.

A teraz po kolei. Odkręciłam buteleczkę i moim oczom ukazał się cieniutki pędzelek – taki sam jak w eyelinerach. Od razu pomyślałam, że nie będzie kłopotów z aplikacją; przecież z malowaniem kresek jestem za pan brat. Po oczyszczeniu skóry powiek (trzeba to zrobić bardzo, bardzo dokładnie i to przed każdą aplikacją – nie zapominajcie o tym, dziewczyny) narysowałam kreseczkę na górnej linii rzęs. Poszło szybko i sprawnie, a Long 4 Lashes szybko wchłonęła się. Aplikację przeprowadziłam wieczorem; rano nie zauważyłam żadnych podrażnień. I tak wyglądały wszystkie wieczory z ostatnich pięciu miesięcy.

Co z efektami? Pojawiły się po dwóch miesiącach. Szczerze powiedziawszy, spodziewałam się szybciej zobaczyć rezultaty. Grubość i gęstość rzęs po kuracji Long 4 Lashes nie zmieniły się, ale długość… Owszem wydłużyły się, ale moim zdaniem wyglądają nienaturalnie, teatralnie wręcz. Stały się bardzo podkręcone, niektóre włoski zachodziły jeden na drugi, a po wytuszowaniu oblepiały się grudkami i sklejały (nawet wtedy, gdy używałam mojej ulubionej maskary). Niestety musiałam odstawić odżywkę do rzęs Long 4 Lashes, a po jakimś czasie okazało się, że efekt nie jest długotrwały – wydłużone rzęsy wypadły po jakimś czasie. I znów miałam swoje rzęski.

Nie zraziłam się jednak takimi nieoczekiwanymi efektami i po odczekaniu kolejnego miesiąca kupiłam odżywkę do rzęs Nanolash. Słyszałam, że ma dobre opinie i jest warta przetestowania.

odżywka do rzęs NanolashWyglądem przypomina maskarę w czarnym, matowym flakoniku. Aplikacja jest taka sama, jak przy malowaniu kreski eyelinerem. Cała kuracja zajęła około sześciu miesięcy, ale efekty pojawiły się już po dwóch tygodniach. Rzęsy dzięki Nanolash były dłuższe (podczas kuracji rosły stopniowo o kilka mm), gęściejsze i… ciemniejsze (czarny tusz wygląda na nich obłędnie). Wydaje mi się też, że Nanolash odżywia i wzmacnia rzęsy – są jakby bardziej błyszczące i nawilżone, a demakijaż już im nie szkodzi tak bardzo. Bez zastanowienia kupiłabym drugie opakowanie Nanolash!

Odżywkę Nanolash można kupić na stronie : http://www.nanolash.pl

Tyle z mojej strony, dziewczyny. Idę testować nowe kosmetyki, ale odżywka do rzęs Nanolash pozostanie ze mną na zawsze. Buźka!

 

123 myśli na temat “Long 4 Lashes opinie – test odżywki do rzęs

  1. Ja też polecam Nanolasha. :):) W dwa tygodnie zregenerował mi rzęsy i zatrzymał wypadanie, w trzecim tygodniu były już ze dwa razy dłuższe. Przyjaciółka zobaczyła i teraz kupiłyśmy sobie dwupak, bo też chciała przetestować.

    Polubienie

    1. u mnie podobnie 🙂 przygodę z odżywkami zaczęłam od l4l, ale po jakimś czasie odkryłam nanolash i już przy tej zostałam. Baaardzo polecam

      Polubienie

  2. Kupiłam Nanolash ze względu na skład, żeby zregenerować rzęsy po przedłużaniu i efekt przeszedł moje oczekiwania!

    Polubienie

  3. Podpisuję się pod tą recenzją. Ja oprócz l4l używałam jeszcze Revitalash i Regenerum i żadna nie dała takiego efektu jak Nanolash. Dla mnie to ideał!

    Polubienie

  4. ja mam podobne wrażenie po l4l, że ,moje rzęsy tylko się wydłużyły, dziwnie to wyglądało, takie długie pojedyncze włoski. Myślałam że takie odżwyki też zagęszczają

    Polubienie

  5. O jak fajnie, że ktoś w końcu napisał dosadnie, że to całe L4L jest do niczego. Wszędzie widzę tylko same pochwały, a ja sobie tym rzęsy zniszczyłam!

    Polubienie

  6. ja bym się ceną nie sugerowała, bo czasami lepiej zapłacić więcej, a mieć lepszej jakości produkt, który D Z I A Ł A, a nie tylko obiecuje

    Polubienie

    1. Jeśli o Nanolash chodzi, to jak najbardziej! Sama stosowałam po przedłużaniu i dzięki niemu nie straciłam resztki rzęs.

      Polubienie

    1. Nutria, no co Ty nie daj się takiemu myśleniu, że to z Twoimi rzęsami coś nie tak. Po prostu kosmetyk nie odpowiada wszystkim i tyle. Spróbuj Nanolash, na mnie zadziałał a mało co działa i na moje rzęsy i brwi.

      Polubienie

  7. Plus Long 4 Lashes jest taki, ze szybko się wchłania, czy to dobra odżywka trudno powiedzieć, mi trochę się chyba wzmocniły.

    Polubienie

  8. Też miałam problem z long 4 lashes, nie, tyle że nie działa, ale źle działa rzęsy mi urosły ale bardzo cienkie i zaczęły się bardzo wyginać w różne strony, nie dało się tego zmienić ani tuszem, ani zalotką. Bez sensu, po prostu musiałam z takimi chodzić i czekać aż same wypadną.

    Polubienie

  9. To jaka jest cena tej long 4 lashes właściwie? Słyszałam, że trzeba kupić więcej niż jedno opakowanie, żeby był efekt, wiec nie wychodzi taniej.

    Polubienie

  10. Bardzo rzetelna recenzja! Używałam L4l i mam dokładnie taką samą opinię na temat tej odżywki. Teraz testuję Nanolash i póki co jestem zachwycona 🙂

    Polubienie

Dodaj komentarz